Ktoś coś przytargał i ambitne plany wytężonej pracy legły w gruzach.
Od dwóch dni za to intensywnie walczę
o zachowanie swojego ja w temperaturze ludzkiej.
Póki co bezskutecznie.
Coś poważnego. Wreszcie jakiś nowy projekt.
Odbudowywanie.
Oczekiwanie na Po.
Dziś oni. Bo będą wtedy nieopodal.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz