środa, 28 lutego 2018

.

W jakiś przedziwny sposób trafiłam tu dziś po dłuższej nieco nieobecności. Uśmiałam się co nie miara, bo okazało się, że pewne sprawy są niezwykle powtarzalne. 
Dziś właśnie po raz enty zza filara dobiegł głos, o tym, że siostry polonistki odpowiadają za notatki. Chwilę później okazało się, że w podobnym czasie lat temu kilka odbyło się niezwykłe spotkanie z Karolą i Małgo. 
I tak z każdym wpisem radość się potęgowała.

Może zatem to czas, by zacząć tu zaglądać i ponownie zagospodarować ten kawałek przestrzeni? Kto wie, choć nieregularność to chyba moje drugie imię. 

W tym roku nie było feryjnego Wrocławia. Szkoda bardzo. Tamtejsze ołowiane powietrze dobrze mi służy. Przewinęłam się za to między pełnymi słońca uliczkami o kolorowych doniczkach. 

Ostatnio czas spędzam między protokołami, sprawozdaniami i wnioskami. 
I może tak siłą przyzwyczajenia i dziś pyknę jakiś protokolik na dobranoc?


***
PS Mimo upływu czasu nadal nie umiem uruchomić księgi gości. 
Jeśli dobrnąłeś do tego miejsca, zostaw dobre słowo w komentarzu. 
Może też być zwykła kropka.