Czas świąteczny im sprzyja, jak najbardziej.
Dziś po długiej przerwie udało mi się wreszcie spotkać z Gosią i Karolą.
Wreszcie! Ile zmian! Ile pozytywnej energii i dobrych wniosków.
No i niezwykle udany początek roku.
*
Kilka myśli ciśnie się dziś do głowy.
Pierwsza to taka, że nie chcę, by przydepnęła mnie konwencja.
Mam z nią problem.
Trzeba wyjść poza jej granice.
*
Jak bardzo wiele zależy od tonu wypowiadanych słów...
Nie musi być ich wiele. Może być to zwykłe "Nie chcesz?".
Tyle emocji można nim oddać!
Nie chcesz? - zdziwienie.
Nie chcesz? - zaskoczenie.
Nie chcesz? - troska.
Nie chcesz? - ciekawość.
Nie chcesz... - zamyślenie.
Nie chcesz... - ...
Nie chcesz... - ...
*
Do zapamiętania:
Lepiej być samemu, niż w złym towarzystwie. Zamknąć przeszłość, żeby otworzyć się na przyszłość. Zasmakować w teraźniejszości. Nie zadawać się z ludźmi, którzy przygnębiają. Myśleć, czego chcę, a nie co muszę.
**
Ktoś zapytał mnie dziś, za co mogę podziękować.
Dziękuję za to, że spotkałam tych wszystkich, których spotkałam.
I choć na co dzień się nad tym nie zastanawiam, bez tych spotkań dziś wszystko byłoby inne.
"Lepiej być samemu, niż w złym towarzystwie. Zamknąć przeszłość, żeby otworzyć się na przyszłość. Zasmakować w teraźniejszości. Nie zadawać się z ludźmi, którzy przygnębiają. Myśleć, czego chcę, a nie co muszę."
OdpowiedzUsuńA ja bym dodała, że trzeba też myśleć o tym, co nas rozwija, co dodaje energii, co daje siłę do bycia dobrym.
Też! :) Sięgać gwiazd... by mieć poczucie spełnienia.
OdpowiedzUsuńPoparzenia chyba :P
UsuńJak się człowiek sparzy, to i w doświadczenie bogatszy :P
Usuń