środa, 8 lipca 2015

.

Dobrze jest czasem przejść gruntowne oczyszczanie. 
Mój stary, dobry haaapek ma się wreszcie lepiej. 
A od poniedziałku ja jadę się podratować. 

Siedzę na balkonie, gość już poszedł do domu. 
Słucham ciszy. 
(W tym momencie pogryzły się psy. Cisza zakłócona. 
Od jakiegoś czasu wzruszam się bardzo psim nieszczęściem.)
Oddycham. Jeszcze rośliny wypadałoby podlać.
A może znów będzie padać?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz