wtorek, 6 stycznia 2015

Jutro znów praca. Aż chciałoby się ponarzekać, ale... nie planuję. Za mną budująca rozmowa, która rozradowała serce do tego stopnia, że obawiam się, czy zasnę. 
Chyba zbyt emocjonalnie podchodzę do życia... :) W każdym razie cieszę się, że są ludzie, z którymi rozmowa dodaje skrzydeł - nawet kosztem snu ;)

*
Dziękuję za życzliwość ludzi w średnim wieku. Za uścisk dłoni. Za króli, którzy ruszyli 
za gwiazdą, zostawiając swoją reputację ludzi roztropnych, mądrych, światłych, 
a ryzykując uznaniem za wariatów. No i za tę rozmowę dziękuję!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz